08-04-2009 gródź zderzeniowa...

08-04-2009 gródź zderzeniowa...


Burty z zewnątrz są gładkie. Nie widać w nich ogromu pracy, jaki trzeba było poświęcić statkowi. Względnie łatwo będzie je odtłuścić, oczyścić z rdzy i pomalować. Wewnątrz nie będzie to już takie łatwe z powodu dość dużej liczby przeszkód. Zdjęcie pokazuje widok z góry w płaszczyźnie grodzi zderzeniowej. Grubość grodzi i usztywnień wzdłużnych pokładu wynosi 6 mm Gródź na zdjęciu jest widoczna w wielkim, perspektywicznym skrócie. Obiektyw leży nieomalże nad nią. Większość powierzchni zdjęcia zajmuje lewa burta widziana od wewnątrz. Gródź przecinają wzdłużniki pokładowe - trzy. Wzdłużniki (lewo)burtowe dochodzą do grodzi z dołu zdjęcia, rozwijają się w węzłówki i opierają na niej. W każdej z węzłówek widać po dwa otwory - skalopsy. Pełnią one podwójną funkcję - są przestrzenią na przepuszczenie spoiny, a po drugie stanowią spływniki. Podczas budowy stale, używając wyobraźni, należy próbować przewidzieć, gdzie będzie się chciała zbierać woda i temu przeciwdziałać - wycinając skalopsy. Cała woda powinna spłynąć do zęzy we wszelkich warunkach przechyłu statku. W górę (na zdjęciu) od grodzi widać komorę łańcuchową i jej usztywnienia wzdłużne leżące na przedłużeniu burtowych i jedno pionowe. Po prawej stronie fotografii płaszczyzna idąca w dół do stępki - to gródź wzdłużna, leżąca w płaszczyźnie symetrii jachtu. Dzieli ona gródź zderzeniową na dwie symetryczne części. W każdej z tych części zmieścić się musi 110 m łańcucha krótkoogniwowego kalibru 10 m i rura kluzy kotwicznej. Łańcucha jeszcze nie mamy. Gródź zderzeniowa leży ponad 2 m od dziobu, mierząc w płaszczyźnie pokładu.