epirustik 2000

epirustik 2000


Czerwony tlenkowy w sztucznym świetle wygląda dość krwawo...

Malowanie wnętrza po piaskowaniu robiliśmy już wyłącznie pędzlami. Jest to najlepszy sposób malowania, jeśli brać pod uwagę uzyskaną grubość nakładanej warstwy. Farba, żeby dobrze chroniła oprzed korozją musi mieć szczelną powłokę. Grubość jest gwarancje tej szczelności. Wymagane jest, aby nasz "epirustik 2000" miał co najmniej 300 mikrometrów, tj. 0,3 mm. Owszem, metody natryskowe (powietrzna i bezpowietrzna) są wydajniejsze. Trzeba jednak przy nich w miejscach spawów, zakamarków itp czynić tzw. wyróbki, czyli malować pędzlem. Na zwenątrz było tego niewiele. W środku jednak mamy prawie same wyróbki - z uwagi na gęstą siatkę usztywnień poszycia. Wypełnianie przestrzeni pomiędzy wręgami i wzdłużnikami to była naprawdę formalność. Nie opłacało się angażować sprzętu.

Używamy farby (epirustik 2000 - OLIVA Marine Paints) w dwóch kolorach. To daje możliwość ścisłej kontroli dokładności pokrycia. Malowaliśmy w nast. kolejności: pierwsza warstwa była czerwona, druga popielata, trzecia znów czerwona. Jeśli założyć, że zaczętą warstwę zawsze się kończy, to tu widoczne są nast. warstwy: druga - popielata i trzecia - czerwona. Popielata ścieżka to droga wycofywania się malarza z obiektu podczas malowania trzeciej - czerwonej.

Poczucie czystości i przytulności wnętrza po wymalowaniach jest wspaniałą zapłatą za włożony trud.