Jarzmo stengi klinowanej

Jarzmo stengi klinowanej


Fot. Waldemar Rzeźnicki

Z masztami to było tak. Pan konstruktor Bogdan Małolepszy narysował maszty aluminiowe. Projekt został zatwierdzony przez odpowiedniego inspektora PRS i już. Na skutek trudności ze zdobyciem odpowiednich rur aluminiowych zaczęła mi świtać myśl o wykonaniu masztów drewnianych > Nie ma czasu załadować 

Na przekonstruowanie osprzętu na drewniany Pan Konstruktor nie dał się namówić. Zacząłem więc szukać innych konstruktorów i miałem wielkie sukcesy. Dość łatwo dostałem przyrzeczenie kolejno od kilku, że sprawę mam załatwioną, że "zrobi się". Tyle, że czekanie tak nam się znudziło, ze zaczęliśmy działać sami:

Obejrzałem maszty "Generała Zaruskiego", przeglądnąłem wiele źródeł - podręczników, albumów, planów, sprowadzoną literaturę z Anglii mozolnie tłumaczyłem i analizowałem, przeglądnąłem co się dało w internecie. Konsultowałem sie firmą, kóra wykonała osprzęt "Generała Zaruskiego" - Complex Yacht z Pucka, a osobliwie z panem Sebastianem Kulingiem, któremu zawdzięczamy wiele.

Powstały rysunki, które po ostatecznej konsultacji z Panem Aleksandrem Celarkiem z Chałup trafiły do PRS-u. Tam zostały życzliwie przyjęte i... leżą do dziś.

Tymczasem zostało zakupione drewno w Ełku, przywiezione do Warszawy. Okazało się ono nie takie wspaniałe, jak zachwalali je właściciele. W związku z większą, niż się należało ilością sęków mięliśmy sporo zachodu z usuwaniem tych części listew, których nie można było zastosować.

Następnie skleiliśmy, po dłuższych przygotowaniach, kolejno bomy, gafle, stengi i kolumny masztów. Wydawały się one tam w warsztacie, na stole, zbyt masywne, grube, ciężkie. Zaś po zainstalowaniu na jachcie - przeciwnie, zawłaszcza stengi, konfunduje zbyt wielką giętkością... Podobnie było z okuciami.

Maszty są więc konstrukcją klasyczną, stosowaną w żegludze od kilkuset lat. Do tych rozwiązań dochodziły pokolenia ludzi morza. Maszt składa się z kolumny i stengi. Ta druga jest opuszczana. Kiedy zaś stoi, służy do rozwijania żagli górnych, żagli na słabsze wiatry (liczę, że do 4B) - topsli, latacza, fiszermana, może górnych sztaksli grota. Opuszcza się ją, gdy jacht ma długi hals pod silny wiatr lub gdy idziemy w rejony silnych wiatrów (czterdziestki), lub, gdy nadchodzi sezon silnych wiatrów.

Procedura opuszczenia stengi polega na poluzowaniu stenwant, lekkim uniesieniu stengi na fale tak, by marynarz, co wyszedł na saling mógł wyjąć klin blokujący stengę w górnym położeniu i na powolnym opuszczeniu stengi fałem do miejsca, gdzie jej top zrówna się z topem kolumny. Wtedy pietę stengi przywiązujemy na odpowiedniej wysokości do kolumny masztu, odszeklowujemy dolne odcinki stenwant i napinamy je, kiedy są skrócone. Na dłuższy czas stengi sprowadza się aż na pokład.

Czasem stengi "składają się" same... W dalszą podróż należy zatem zabrać stengę zapasową...


Jarzmo stengi klinowanej