Maszty dwa

Maszty dwa


Fot. Waldemar Rzeźnicki

Po wszystkich perturbacjach związanych z klejeniem kolumn masztowych nareszcie mogliśmy je obie ostrugać na okrągło. Należało następnie wyznaczyć położenie salingu i obrobić odcinek od salingu do topu, zwany głowicą kolumny masztu, do przekroju ośmiokątnego. Na odcinku głowicy dwa drzewca - kolumna i stenga biegną równolegle do siebie - stenga z przodu kolumny. Kolumny naszych masztów mają długość przeszło 10m, zaś stengi - nieco ponad 6m. Ponieważ biegną wspólnie na odcinku ok 1,7m, wysokość masztów ponad pokład to ok 15m. Statki wielomasztowe mają niższe maszty od slupów.

Po obrobieniu masztów (a było to kolejno struganie 12- i 24-kąta strugam płaskimi. Następnie już strugiem profilowym nadaliśmy drzewcu kształt zbliżony do okrągłego o prawidłowym rozmiarze. Potem było szlifowanie papierami ściernymi - też przyrządem kształtowym), następnie  przyszła kolej na gruntowanie powierzchni na zewnątrz i wewnątrz. Gruntowaliśmy olejem lnianym utrzymując w stanie nasycenia powierzchnię masztu przez 2-3 doby. Później znów po prawie całkowitym wsiąknięciu oleju, daliśmy 3-4 warstwy lakieru uretanowego. Jest to następca niegdysiejszych lakierów olejnych. Wnętrze gruntowaliśmy przez wlanie określonej ilości oleju do środka i obracanie rury.

Na zdjęciu pasowanie elementów jarzma stengi. Miejsca na którym opiera się saling. Pod stołem widać piętę obrobionego na okragło fokmasztu. Pomarańczowa rura to peszel do prowadzenia wewnątrz masztu przewodów elektrycznych.

Kolumna masztu ważyć może wg moich obliczeń około 180 kg.


Po sklejenniu przekroj masztu był jak powyżej - >rogaty< Podobnie więc, jak wcześniejsze drzewca ostrugano go najpierw do 12-boku. Następnie wyznaczano linie następnych 12 grani. Pracowano strugiem elekrtycznym i potem spustnikiem. 24-bok ostrugano następnie heblem, którego nóż i płoza miały docelową krzywiznę kolumny. Później było mordercze szlfowanie papierem ściernym, by zlikwidować wszystkie podłużne prążki. Pracowano kilka dni. Następnie wykonano zacios, na którym oparły się policzki i podpórki salingu. Zacios, ale bez najmniejszego śladu karbu... I drugi, na ktorym oparta jest poprzeczka salingu. Oto ona symulowana kawałkiem jesionu. Kolejno głoiwca dostała przekrój ośmiokąta... Tu taperuje sie stopę masztu poniżej więżby bomu - później bedzie na okrągło. I po naklejeniu dębowych klawiszy, w miejscu, gdzie obejmują kolumnę wanty, przygotowano do  gruntowania olejem. Tutaj wyciąga sie drugi maszt do wykonania podobnych czynności.