okiełznać pana Kazia

okiełznać pana Kazia


To była ciężka próba dla mnie i dla pana Kazimierza. Ja musiałem go powstrzymywać przed zbyt szybkim działaniem, a pan Kazimierz musiał powstrzymywać... siebie.

Pan Kazimierz jest jednym z najcenniejszych fachowców w stoczni. Nie dość, że jest bardzo wszechstronny, to jeszcze jego ochota do pracy oraz szybkość z jaką ją wykonuje stawiałby go w pierwszym szregu "stachanowców".

Obawiałem się trochę skutków tej prędkości przy spawaniu płetwy. Było absolutnie konieczne, aby poszczególne działania następowały po sobie w ściśle określonej kolejności i w ściśłe określonych minimalnych odstępach czasu.

Udało się. Ze spawania płetwy sterowej jestem całkowicie zadowolony.

Mam nadzieję, ze pan Kazimierz jest zadowolony też.

Pozdrawiamy pana, panie Kazimierzu serdecznie! - Jest on w tej chwili poza stocznią, wróci dopiero w połowie grudnia - reperuje zdrowie.