pan Przemek piaskuje

pan Przemek piaskuje


W zasadzie nie widać nic. Panuje kurzawa i przenika wszystko. Piasek wciskała się wszędzie i osiadała i znowu się wznosi i tak w kółko.

Najwięcej kurzu pochodzi z już leżącego pyłu, kiedy operator zmuszony, lub przez nieostrożność skieruje nań dyszę aparatu.

Jest to koszmarnie uciążliwe zajęcie.

Zdjęcie pochodzi z czasów, kiedy czyściliśmy zewnętrzne strony burt do malowania.

Teraz mamy jeszcze gorzej. Czyścimy tą samą metodą środek. Pomimo włączonego wyciągu o wydajności 100 m3 na minutę zapylenie jest niewyobrażalne...

Wewnątrz praca posuwa się trzy razy wolniej. Obszar zdobywamy z wielkim mozołem. Czas pracy na ten okres poszerzymy do 10 godzin na dobę.

Ale potem to już będzie sama przyjemność - wyposażanie. To tak jakby meblować nowe mieszkanie..., kłaść instalacje, planować wszystko. Potem to już będzie sama przyjemność.