Silnik pomocniczy

Silnik pomocniczy


Fot. Dariusz Szymański

 

Ponieważ jeszcze nie mamy masztów i żagli, na razie silnik jest naszym oczkiem w głowie. Kupiliśmy go dość dawno od Pana Z. w Kuźnicy. Został gruntownie wyremontowany w zakładzie Pana Józefa Kiliana w Mielcu.

W Warszawie postaraliśmy się dodatkowo o poprawienie jego wyglądu i o dobre zabezpieczenie antykorozyjne.

Jest to silnik typu SW400. Moc 96kW, produkowany do niedawna w Andrychowie i stosowany w kombajnach "Bizon", starach 200, autosanach i małych jednostkach morskich - jeśli został dodatkowo w PZM Puck zmarynizowany i zyskał nazwę zespołu napędowego "Rekin". Nasz jest wykonany w wersji morskiej i już kilkanaście lat pływał uczestnicząc w połowach bałtyckich ryb. Rok produkcji 1988.

Jest to silnik wolnossący. Waży więcej niż 5,5 kg/kW. Dzisiejsze silniki osiągnęły już współczynnik <3 kg/kW. Taki  współczynnik masy do mocy świadczy o wysokim stopniu "wyżyłowania" silnika i mały, moim zdaniem, jest przy eksploatacji amatorskiej niekorzystny.

Silnik dla rolnictwa jest tani w remontach!

Na zdjęciu Stefan Misiaszek (ogląda trzymaną w ręku szlifierkę) oraz moja skromna osoba.

 


przekładnia RS12,5; sprzęgło elastyczne typu Vulcan, oraz dorobione flansze do połączenia podzespołów w warsztacie Pana Darka Podróż z Mielca do Warszawy silnik odbył bez większych problemów Tak prezentował się pod dachem. Uruchamialiśmy go już kilka razy... Koło zamachowe silnika na >Magdeburgu< przystosowywane przez pana Stanisława do osadzenia w nim >Vulcana< Efekt wysiłków w SOZAKO: >Vukcan< połączony z kołem zamachowym silnika