... tylnica

... tylnica


   Jesteśmy pod statkiem. Widać stępki prawy bok, tylnicę, poszycie dna w rejonie rufy. Otwór pilotowy wału śrubowego w tylnicy.

    Widoczna jest także na prawym boku stępki anoda cynkowa szt. 1. Jesteśmy prawie gotowi do założenia płetwy steru. Musimy ją tylko wykonać. Trzon steru jest już przygotowywany w zaprzyjaźnionym warsztacie. Dolny odcinek trzonu ma średnicę 60 mm i długość przeszło 2 m. Będzie na każdym z końców zaopatrzony w czop łożyska ślizgowego, a w górnym także w "kwadrat". Toczone i pasowane będą również panewki łożysk. Do przygotowanego trzonu przyspawamy żebra steru i poszycie. Środek wypełnimy pianką poliuretanową albo lepikiem. Całość zamontujemy opierając na "ostrodze". Ster będzie zrównoważony tzn, że część - około 20% powierzchni steru będzie się znajdowała przed jego osią obrotu. Dzięki temu urządzenie sterowe będzie mniej obciążone. Część pracy wykładania steru wykona sama woda opływająca płetwę.

    Anody cynkowe odlaliśmy sami. Służą one do ochrony poszycia stalowego w wodzie morskiej przed korozją elektrochemiczną. "Rozpuszczał się" będzie prawie wyłącznie cynk, dopóki go starczy. Później dopiero korozja "wzięłaby się" za żelazo, ale my wymienimy na czas anody na nowe! Forma była z gipsu. Cynk topi się w temperaturze ok 420 st C. Odlaliśmy kilkanaście anod, w tym dwie dodatkowe do zamocowania na płetwie sterowej.

    Anody mają "fabryczny" napis "odlewnia św. Łazarza" - patrona naszego Pensjonatu Socjalnego. Wierzę, ze to za sprawą naszego Patrona uchroniony zostałem przed ciężkim poparzeniem stopy: roztopiony cynk wylał mi się na nogę, (nie miałem wtedy skarpetek nawet), przepalił spodnie i zastygł w mankiecie podwiniętej nogawki, nie czyniąc mi najmniejszej szkody!