16-01-2009 nasza ekipa (część)

16-01-2009 nasza ekipa (część)


Od lewej stoją:

p. Sławek - najlepszy elektryk w pensjonacie św Łazarza i okolicy. Kiedyś ma szansę być najlepszym elektrykiem np. na Południowym Atlantyku, jeśli statków w pobliżu nie będzie zbyt wiele;

p. Edek - spawacz i konstruktor wielu narzędzi i urządzeń pomocniczych przy budowie. Wykonawca licznych montaży, tam, gdzie potrzebne było duże doświadczenie choć niekoniecznie precyzja;

p. Mirek - dopóki był - pełnił rolę pierwszego spawacza i organizatora pracy. Ma wieloletnie doświadczenie ze Stoczni Rzecznej w Płocku, w której znalezliśmy przyjaciół i która nam dzisiaj pomaga, a nazywa się CENTROMOST STOCZNIA RZECZNA w PŁOCKU;

p Sławek - bezsprzecznie najlepszy spawacz w historii przemysłu stoczniowego w warszawskim Ursusie. Pokazał nam fachowość, staranność, precyzję, dbałość o estetykę. Kiedyś spawał wielkie zbiorniki, więc teraz o szczelność naszego jachtu nie obawiamy się ani trochę. Bardzo słowny!

P. Małgosia i jej trzecia córeczka, Zosia, choć jeszcze pod płaszczykiem... Pani Małgosia jest socjalnym opiekunem naszych panów i jeszcze około dziewięćdziesięciu innych, którzy chwilowo nie zajmują się budową jachtu;

p. Tadek - zawsze uśmiechnięty, gotowy do pracy nasz Tadzinek. On jeden naprawdę nie bał się wysokości i wszystko potrafił. Spawać też. Nie ma go już wśród nas. Umarł, po opuszczeniu pensjonatu kilka miesięcy temu. Świeć Panie nad jego duszą!

OJCIEC BOGUSLAW PALECZNY. Rzadko chodził w habicie Kamilianina. Wymyślił jacht, pensjonat szpital i jeszcze kilka innych rzeczy. Marzył, by z bezdomnymi popłynąć na Karaiby. Teraz też jego marzenia się spełniają. Zmarł na zawał serca 02-06-2009 r. w Tarnowskich Górach. Świeć Panie nad jego duszą!

P. Mundek - schowany za słupem, ale widać, ze się uśmiecha. Bardzo pracowity i bardzo wszechstronny. Specjalista od szablonów i zadań niekonwencjonalnych. Organizator pracy. Gdyby panowie mieli wybrać sobie brygadzistę, to byłby nim on.

Jeszcze jedna osoba uczestniczy w tej scenie, choć nie ma jej na zdjęciu - fotografujący. Waldemar R. Pilnuje by podczas prac nikomu nic się nie stało, oraz utrzymuje kontakt z Konstruktorem i instytucją klasyfikacyjną PRS-em. Zatrudniony przez O. Bogusława na pół etatu. Teraz ma jeszcze jedną funkcję - jest autorem niniejszego fotobloga.