bałagan na pokładzie

bałagan na pokładzie


    Jacht jest duży. Mogą na nim pracować jednocześnie np. 3 zespoły 2,3-osobowe i sobie wzajemnie ani trochę nie przeszkadzają, jeśli gniazda pracy dobrać z głową.

     W czasie, gdy zostało zrobione to zdjęcie, na jachcie pracowało około 10 osób. Praca szła doskonale. Widać przyspawane wsporniki nadburcia, boczną ściankę pokładówki wraz z usztywnieniami - w jej osi stał fotografujący, zaczątek przedniej ściany pokładówki, mnóstwo narzędzi i plątaninę kabli i węży. Dopiero po jakimś czasie zamocowaliśmy nad pokładem, wzdłuż jego osi, drewnianą belkę, mającą uchwyty do położenia tam potrzebnych przewodów. Jest bezpieczniej!

    Nadburcie nie ma jeszcze wyregulowanej wysokości. Będzie ono przycięte na 50 cm i zwieńczone od góry płaskownikiem o wymiarach 80x6. Nie było łatwo wygiąć ten płaskownik. Zrobiliśmy to, jedynie go podgrzewając - bez używania siły. Umiemy już to robić. Do płaskownika przyspawano co 1 m. stójki sztormrelingu. One zostaną połączone płaskownikiem może już nierdzewnym i wyłożone drewnem...

    Dziś, kiedy to piszę, budynek widoczny z prawej strony zdjęcia jest wyburzany. Pracują przy tym specjalistyczne maszyny. Ma to, wraz z wywiezieniem gruzu, zająć miesiąc. Duża hala fabryczna!