Ojciec Bogusław Paleczny M.I.

Ojciec Bogusław Paleczny M.I.


moja notatka z dnia 30-12-2009 r. w zeszycie: "Śnił mi się dzisiaj Ojciec Bogusław. - Witaj! Musimy koniecznie porozmawiać! - Chodźmy, rzekł. W drodze, wewnątrz budynku podobnego może do szkoły - jasnego i przestronnego, spotkaliśmy niewiele osób. - Czy wiesz, że krąży u nas plotka, żeś zmarł, na zawał serca?! - Tak wiem - powiedział z cieniem uśmiechu na ustach. Z jego postaci bił hart ducha, męstwo i moc. Była to moc cicha i skromna. Cechował ją spokój i skupienie. Tak była pewna siebie, że aż zupełnie schowana, cofnięta, jakby nie chciała się pokazywać! - Tutaj - Usiadł na stopniach schodów. Zajmuję miejsce obok niego, wzruszony, że wrócił, że pomoże... - Tutaj! - Wskazał miejsce o 2-3 stopnie niżej - żeby cię nie widzieli! Na półpiętrze był jakiś ruch. Panowie bezdomni rozdzielali otrzymaną odzież i głośno zastanawiali się, czy kapitanowi również przysługuje ubranie robocze, czy nie... Spojrzeliśmy po sobie bez smutku... Patrzył na mnie wzrokiem ciepłego, spokojnego współczucia, czy może raczej troski, jakby wiedząc jakie mam, lub jakie mnie jeszcze czekają trudności. Spojrzenie jego napawało mnie optymizmem. Widziałem teraz, że posiada zdolność przenikania przyszłości, choć kiedy go spotkałem, wierzyłem, że jest żywy..." Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci na wieki!