zaczarowany ołówek

zaczarowany ołówek


Ok. 45 lat temu oglądałem w telewizji bajkę na dobranoc pt. "Zaczarowany ołówek". Bohater opowieści rysował co tam sobie wymyślił, a obrazy w mgnieniu oka materializowały się i ożywały. W ten sposób rozwiązywały się bieżące problemy rysownika - Piotrka. Historia bardzo pogodna, optymistyczna.

Cóż, życie nieraz bywa bogatsze od bajek...

Data wykonania tej fotografii, to 22 marca 2011 r. Robiliśmy wtedy symulację wyglądu różnych kół sterowych. Rysował Pan Karol. To ze zdjęcia uznane zostało za najodpowiedniejsze. Pozostałe były, zdaniem ogółu, za duże, zbyt nowoczesne.

Publikuję to ujęcie głównie dla Panów Andrzeja i Piotra. Chcę pokazać, że w marzeniach nie doścignęliśmy ideału. "Ołówkowe" koło ma tylko osiem szprych i mniej solidną piastę. Łaska Pańska przewyższa nasze wyobrażenia.

Czcigodny, święta pamięć Twoja, Ojcze Bogusławie! Zrobimy kopię podarowanego nam koła i będzie drugie, potrzebne na lewą burtę - już się nie martw. Tylko jest kłopot z rurami aluminiowymi na osprzęt żaglowy...

- ... czy można "w powietrzu" narysować maszty?