Edziu, to musi pasować!...

Edziu, to musi pasować!...


Panowie (od lewej) Edek i Mundek naradzają się przy montażu przedniej ściany pokładówki. Długo nie chciała pasować. Pan Mundek nastawiony optymistycznie (on był autorem szablonu i wycinał blachę), p. Edek bardziej sceptyczny - bo nie był autorem szablonu i nie wycinał blachy...Dalsze zdjęcia pokażą, że to optymiści napędzają świat. A przy okazji cytat z Dantego:

Dante Alighieri, Boska Komedia, Pieśń siódma: "[...] W piątym kręgu [piekła]* poeci spotykają potępionych za gniew, zazdrość, pychę i pesymistów**."

Blacha ostatecznie musiała pasować i, moim zdaniem, leżała dość dobrze! Nachylenie do pokładu przedniej ściany było zmienne co stanowiło sporą trudność montażową. Ostatecznie jej forma kojarzy mi się z przednią szybą kabrioletu. Zużyto na przednią ścianę pewnie 4/5 pełnego 6x2 m arkusza. Na jacht użyto blachy gatunku 18G2A - niskostopowej o grubościach od 20 mm - stępka, do 4 mm - pokład i burty. To zdjęcie i następne są zrobione w lipcu 2009r.

*   przypisek moj

** podkreślenie moje