Kolumna masztu in statu nascendi

Kolumna masztu in statu nascendi


Kolumna masztu in statu nascendi

Sobota, 2015-03-14. Ach, co to był za dzień! Próbowaliśmy skleić maszt. Zostało zaproszonych kilka osób, których wiedza we właściwych im dziedzinach miała ustrzec nas przed popełnieniem błędu...

 

 


Najpierw Staś Samsel, znakomity szkutnik, który mieszkając opodal od jakiegoś czasu wpada i wspomaga nas konsultacjami i pracą wprowadził ostnie poprawki wkładek masztowych. W oddali pan Jarek - nasz stoczniowiec. Fot. Ula Ziemska. Następnie rozstawiono wkładki wewnątrz masztu zgodnie z pozycjami gardy gafla na poszczególnych refach. Fot. Ula Ziemska Zainstalowano rury do prowadzenia kabli elektrycznych. Przy ścianie pan Krzyś nasz stoczniowiec, Fot Ula Ziemska Przygotowano folię do klejenia w próżni, taśmę do klejenia folii. Fot. Ula Ziemska Przygotowanego kleju nie mieszano z utwardzaczem... Fot. Ula Ziemska Dokonano ostatnich sprawdzeń poprawności montażu. Fot Ula Ziemska Wspólnie przedyskutowano wykonane i pozostałe do wykonannia czynności. Fot . Ula Ziemska I przy obecności zankomitych gości (od prawej): Marek Zacharski - pneumatyka, Piotr Ogiński - zarządzanie ryzykiem; Zygmunt Bujn Oraz pomimo tak zachecająco wyglądającej kolumny masztu nieomalże gotowej do sklajenia Fot. Ula Ziemska Podjęłem decyzje o przesunięciu akcji o dalszych kilka dni, albowiem najmniejszy błąd podcas klejenia zniweczyć mógł 3-miesięczną pracę naszego zespołu i połowę masztowych materiałów. Fot Ula Ziemska