pan Kazimierz i międzypokład

pan Kazimierz i międzypokład


     Pomiędzy siłownią a nawigacyjną... Dół pana Kazimierza znajduje się w siłowni. Za to góra - w nawigacyjnej. Pan Kazimierz sfotografowany został podczas pracy przy międzypokładzie. Wykonywany jest ruszt podłogi kabiny nawigacyjnej, która stanowić będzie jednocześnie sufit siłowni.

    Rama z której pan Kazimierz wystaje  będzie stanowiła zrębnicę otworu w podłodze nawigacyjnej, przez który, w razie potrzeby, będzie się wyjmowało silnik - np. do remontu. Widać również kawałek pana Edwarda, co wbrew swoim dotychczasowym przyzwyczajeniom żąda, powtarzam, żąda kogoś do pomocy - współpracownika! W ogóle same zmiany w panu Edwardzie! Nie pali już chyba ze cztery miesiące, pachnie jakimiś wodami, nie mówiąc i innych sprawach! No i te zmiany z umiejętnością współpracy!

    Pan Kazimierz, niegdysiejszy pracownik Stoczni im. Komuny Paryskiej w Gdyni, spawacz ze wszystkimi papierami, musi póki co, pracować jako pomocnik montera! Znosi to niezwykle dzielnie, z uśmiechem, cierpliwie i tylko wśród drobnych swarów... Za to gdy ok. czternastej pan Edward idzie do siebie, Kazimierz, już wtedy "pan na włościach" tnie, spawa, szlifuje. Będzie bardzo przydatnym fachowcem! Opuści nas w końcu kwietnia na ok dwa miesiące, aby podreperować zdrowie...

    W górze widać srebrną tubę wyciągu powietrza i prowizoryczny trap.