Zniknęła gródź zderzeniowa. Przybyły 2 pasy poszycia. Są jeszcze ściągnięta taśmami, (najlepszą taśmę Staś ma) linami i łańcuchami. Szczelina pasa śródokręcia jeszcze nie wyrównana.
Bez ostrego słońca zdjęcia wychodzą najlepiej... Opakowanie naszego marzenia cokolwiek już podarte, ale zawartość piękna, nieprawdaż?
Zwracają uwagę zaznaczone kredą i rysikiem okna. Mamy ich po 11 na każdej z burt, plus jaszcze te co na ścianach pokładówki. Wprawne oko zauważy też handreling na dachu pokładówki.
Maj 2008. Zdjęcie z czasów, kiedy namiot był jeszcze cały, a kadłub wcale nie.
Górne odcinki ram wręgowych mieszają się z dźwigarami namiotu... Lewa burta jachtu odległa jest od ściany namiotu o ok. 1,5 m - czego zupełnie na zdjęciu nie widać. Zakwestionowane przez PRS usztywnienia pawęży zostaną zdjęte. Później już będziemy wiedzieć, że najpierw kształtujemy blachę, później dopiero wspawujemy od wewnątrz usztywnienia.