"Od dziobu, na gotowo..."

"Od dziobu, na gotowo..."


Fot. Helena Borlik-Salcewicz

Na fotografii od lewej stoją: kpt. Bruno Salcewicz, inż. Bogdan Małolepszy, moja skrpmna osoba, Tomasz "Broda" Kural, ksiądz Tomasz, Nikodem Porowski i Adriana Porowska.

https://pl-pl.facebook.com/bruno.salcewicz http://www.jachty-malolepszy.pl/ http://www.ojciecboguslaw.pl/zdj/natalia-rakowska-i-ja  http://www.ojciecboguslaw.pl/zdj/dzi%C5%9B-ucieszy%C5%82y-mnie-dwie-rzeczy  http://www.kamilianie.eu/index.php?k=1&p=6  http://www.ojciecboguslaw.pl/zdj/matka-adriana-porowska  http://www.misja.com.pl/pracownicy/

Powyższe linki wyjaśnią dociekliwym kim są osoby na fotografii.

Cóż tam robiliśmy? Otóż na 26.Targach Sportu i Rekreacji "Wiatr i Woda" http://www.wiatriwoda.pl odbyło sie m.in.  "Spotkanie z budowniczymi s/y Ojciec Bogusław i kapitanem Bruno Salcewiczem" http://www.wiatriwoda.pl/targi-w-warszawie/program/.

Na spotkaniu tym kpt. Bruno Salcewicz wręczył nam, podarowaną przez siebie, pierwszą transzę map, jakie przydadzą sie nam podczas rejsu i wcześniej podczas ewentualnego szkolenia załogi. Ponadto obiecał, że przy najbliższej okazji odwiedzi naszą stocznię. Bardzo się interesował przebiegiem budowy i zdaje się rozpropagował w internecie, w szczecińskim środowisku żeglarskim, wiedzę o naszym przedsięwzięciu.

Dziękujemy serdecznie kapitanowi Bruno i liczymy cicho, że będziemy mieli w nim Dobrego Przyjaciela naszych poczynań.

Dziękujemy rówanież obu panom redaktorom z miesięcznika "Żagle". Panu redaktorowi Markowi Halterowi i panu red. nacz. Waldemarowi Heflichowi.

Z Targów do stoczni wróciliśmy z inż. Bogdanem Małolepszym oraz zaproszonym przez niego panem Tomaszem Leszczyńskim, szkutnikiem ze Ślesina. Z tym ostatnim oglądałałem szczegółowo środek jachtu. Dotąd byłem trochę zagubiony - którędy póść w dalszej drodze wyposażania wnętrza. Czy najpierw poszywać sufity, czy może burty. A może raczej stawiać ściany działowe lub budować szafki i koje? Obmyślany przez całą drogę ze stadionu sposób wykorzystania wiedzy i doświadczenia pana Tomasza zaowocował ostatecznie, po oględzinach, postawieniem pytania: "Co by pan zrobił na obecnym etapie budowy. W jakiej kolejności wykonywał by pan prace wewnątrz"?

Po ogólnych słowach uznania dla ogromu i jakości pracy jaką juz włożyliśmy, padła bardzo prosta, zwyczajna odpowiedź, która, jak myślę, ustawiła nasze działania na najbliższe półtra roku. A brzmiała, jak w tytule:

"OD DZIOBU, NA GOTOWO"

Genialne!


Styrodur mamy w trzech kolorach. Oznaczają one trzy gramatury-gęstości/izolacyjność. Musieliśmy pod koniec montażu ciąć płyty z grubości, żeby poskładać 8cm warstwę. Wyłożone jest wszystko od pokłdu do wzdłużnika obłowego. Resztę uznajemy za zęzę. Zrobiło się przytulnie i ciepło. Pryzmaty doświetlające wydają się dobrze spełniać swoje zadanie. Między odblaśnikami a pokładem będzie również styrodur. Mocowanie odblaśników - na kwasoodporne wkręty do szalunku. Świetlik pokładowy z kartonowym szablonem odblaśnika. Docelowo będzie to polerowana blacha 1 mm gat. 316. Dla każdego pryzmatu jest odrębna geometria. Ręczna robota! Maszyna do termicznego cięcia styropianu pożyczona nam przez producenta - krakowską firmę ECO STOBRA.