Siedzą od lewej: Sławomir Michalski, Adam Rennwanz, Kazimierz Sokołowski, Zbigniew Waszak i nieco ucięty Bogusław Abramczyk.
Dobrze im się dzieje, tylko pan Kazimierz odczuwa chyba jakiś niepokój, bo widząc, że fotografuję uznał zapewne, że za długo już siedzi i zaczyna pospiesznie wstawać...
Lubię takie scenki. Widać tu, że panowie dobrze się czują.
Jak w każdej wyizolowanej grupie jest wśród panów silna rywalizacja i bój o miejsce w hierarchii. Takie jak ta chwile dają im odetchnąć od nieustannej walki o byt.