
Panowie Edek i Kazimierz na tle dzieła, które wykonali szybko i fachowo! Pan Kazimierz, ten wyższy, pierwszy raz uczestniczył w pracy związanej jakoś ze statkiem. Ujawnił pan Kazimierz przy tej pracy takie talenty - fachowość, zorganizowanie, precyzję, że byłem autentycznie zdumiony. Chciałbym pozyskać go do budowy jachtu. Nie wiem tylko, czy będzie chciał? Pan Edek za to często już nam pomagał. Stale kreci się na terenie stoczni i sam wie najlepiej co trzeba uporządkować, co przestawić, gdzie śnieg odgarnąć gdzie poprawić plandekę, co wyrzucić na złom!